Cmentarz Żydowski i jego historia.Kolejne odkryte nagrobki i mozolna praca Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie by je ocalić.
W czasie renowacjo cmentarza żydowskiego Tarnowie (2017-2019)udało się sporządzić listę ponad 5 500 odczytanych nazwisk na ocalałych macewach (nagrobkach). Tych ocalałych nagrobków jest około 7000 ale sporo napisów już nie da się odczytać. Zwłaszcza nagrobki z piaskowca ulegają szybkiemu niszczenia na skutek działań atmosferycznych. Wiele z nich pochodzi wszak sprzed wieku czy nawet dwóch i więcej. Lepiej wytrzymują czas oczywiście napisy na nagrobkach granitowych, ale te – w większości – zostały z cmentarza wykradzione w latach powojennych, zanim Komitet nie zajął się ogrodzeniem cmentarza, wcześniej w znacznej części zniszczonego.
Po inwentaryzacji, która była sporządzona w latach 2017- 2018 dane o pochowanych osobach zostały włączone do ogólnopolskiej bazy danych. Od tego czasu do Tarnowa corocznie przyjeżdżają potomkowie tarnowskich Żydów z całego świata, aby pomodlić się na grobach swych przodków. Często w rodzinnej pamięci nawet nie przechowały się bliższe dane o tych osobach, czasem tylko pamiętano, że jakiś dziadek mieszkał w Galicji, albo dokładniej – w Turne, tak w języku jidysz jest nazywane nasz miasto. Bywamy świadkami niezwykle wyruszających scen, kiedy bardzo młodzi ludzie odnajdują zwalony nagrobek, na którym da się odczytać nazwisko osoby znanej wyłącznie z rodzinnej legendy. Ci ludzie potem wracają do Tarnowa, poszukują zapisów archiwalnych, utożsamiają się z tym miastem, z Polską, jako ziemią ich przodków.
Po zakończeniu renowacji, która przecież nie mogła objąć tych wielu tysięcy nagrobków, zaczęliśmy się zastanawiać, jak dopełnić naszą ponad pięciotysięczną listę, widząc tak wiele nagrobków zwalonych napisami do dołu, wrośniętych w ziemię, zarośniętych trawami, przysypanych śmieciami, które ludzi uporczywie przerzucają prze cmentarny mur etc. A których nie mieliśmy czasu i siły podnieść dla odczytania nazwisk.
Pomogli nam nasi darczyńcy żydowscy, głownie z USA przesyłając nam odpowiednie fundusze abyśmy mogli kontynuować prace inwentaryzacyjne. W pierwszej kolejności należało podnieść zwalone macewy, aby można było je odczytać. Pracę tę wykonują zatrudnieni przez nasz Komitet, m. in. przy wsparciu Powiatowego Urzędu Pracy jeden z uchodźców ukraińskich i bezrobotni a także wolontariusze. W ciągu ostatnich 6-7 tygodni udało się – tylko w jednej kwaterze – odkryć ponad 200 przewróconych i wrośniętych w ziemię kamiennych nagrobków.
Pierwszego czerwca dwaj specjaliści z Fundacji Dokumentacji Cmentarzy Żydowskich, którzy są członkami z warszawskiej Gminy Żydowskiej przystąpili do spisywania odkrytych macew. W ciągu kilkunastu godzin, długiego czerwcowego dnia udało się im sfotografować, odczytać i nanieść koordynaty GPS niemal wszystkim przygotowanym do odczytania macewom. Niestety, nie wszystkie zawierały na tyle czytelne napisy, aby można odczytać nazwiska pod nimi pochowanych osób. Ale kolejne 180 nazwisk trafi niebawem do bazy danych. Spodziewamy się kolejnych emaili, telefonów, próśb o lepsze zdjęcia, przyjazdów potomków „naszych” tarnowskich Żydów. Czekamy na nich, gotowi uczestniczyć przy wzruszających momentach kolejnych „odkryć”.
Adam Bartosz
Foto: Lidia Jaźwińska